Powietrze zalegające nad nami to mocno przetransformowane przez wielodniowy pobyt nad lądem powietrze umiarkowanych szerokości, zwane przez klimatologów polarnym. Płynie znad oceanu lub znad stepów wschodniej Europy czy Kazachstanu, różni się więc zawartością pary wodnej i formami zachmurzenia, ale jest bez większych zanieczyszczeń pyłowych, więc przejrzyste. Przebywając nad lądem wygrzanym przez wysoko wędrujące i długo świecące słońce przejmuje jego właściwości. Takiemu procesowi sprzyja nieznaczny ruch w atmosferze, a obecnie klin wyżowy na wszystkich poziomach jest obszarem stabilności i nieznacznego wiatru. Klin ten sięga od Algierii i Maroka przez Hiszpanię, Francję nad Niemcy i Skandynawię, póki co blokując cyrkulację zachodnią. Przy podłożu pole ciśnienia nie jest tak wyraźne, dominuje wyż nad Skandynawią, nad Niemcami i zachodnią Polską obserwuje się małogradientowy obszar podwyższonego ciśnienia. Z tego powodu nie ma wyraźnej inwersji osiadania (wyżowej), która tworzy się przy dynamicznym sprężaniu osiadającego powietrza, równowaga jest wilgotnochwiejna, ale o powstawaniu chmur decyduje zasób pary wodnej.
W obszarze tego klina wyżowego nie ma wystarczających zasobów pary, na zdjęciach satelitarnych obszar południowej i środkowej Europy, od słonecznej Algierii i Italii po Berlin i Warszawę jest całkowicie bezchmurny, widać alpejskie lodowce. W takiej sytuacji połączenie kilku czynników – długo świecącego słońca, bezchmurnego nieba, sporej przejrzystości – powoduje, że temperatura w ciągu dnia przekracza w wielu miejscach 30 stopni. Najcieplejszym obszarem jest Saksonia, Brandenburgia i Dolny Śląsk oraz Ziemia Lubuska, zaś najcieplejszy dzień szykuje się na środę, 11 czerwca.
Bliżej chłodnego morza (Północne i Bałtyk) zasoby pary wodnej są większe, ze względu na bryzę następuje napływ chłodniejszego, wilgotnego powietrza nad ląd i wybudowały się wczoraj dwie pokaźne superkomórki chmur Cb, jedna w na zachód od Hamburga, druga na SE od Koszalina, oba zespoły chmur wędrowały wolno na wschód, obecnie grzmi i pada w rejonie Mławy oraz nad południową częścią Pomorza i Kujawami. Ten mezoskalowy system będzie się przemieszczał dalej na SE, obejmując chmurami średnimi też północną i wschodnią część kraju. Pojawienie się chmur i opadów oczywiście zmniejszy tutaj wzrost temperatury, za tym zaburzeniem nad Pomorze napłynie chłodniejsze powietrze znad Bałtyku, a lokalnie utworzony nad Polską mezofront między upalnym powietrzem a chłodniejszym może się jeszcze odezwać w ciągu dnia poprzez lokalne chmury Cu/Cb z burzą i opadem przelotnym.
Maciej Ostrowski
9 czerwca 2014; 07:55